"Dynastia Tudorów" dobiegła końca. Wbrew faktom,ale zgodnie z logiką telewizyjnych widowisk zakończyła się wraz ze śmiercią Henryka VIII. Mimo spekulacji nie zdecydowano się ostatecznie przedłużyć serii o kolejne sezony, które miałyby przybliżyć panowanie dzieci Henryka. Trochę szkoda, bo ten okres w historii to filmowy samograj, scenarzyści nie muszą nawet specjalnie się wysilać, by urozmaicić akcję. Choć jeśli już jesteśmy przy "urozmaicaniu" to trzeba uczciwie przyznać,że chorowity nastolatek, wpatrzona w męża dewotka i stara panna obnosząca się ze swym dziewictwem stanowią kiepski materiał na tak ulubione przez ekipę "momenty".
Na otarcie łez ciekawostka z IV sezonu: scenarzyści nie pozwolili Henrykowi odejść z tego świata bez rozdzierającej serce konfrontacji z wyrzutami sumienia ,uosabianymi przez skrzywdzone żony.