poniedziałek, 19 lipca 2010

Tajemniczy przypadek Amy Dudley

Jej śmierć wstrząsnęła krajem i rzuciła cień na reputację Elżbiety I.
Amy Dudley wiodła spokojne życie z dala od dworu i swego męża Roberta, który dzięki czułej przyjaźni z królową robił na nim zawrotną karierę. Jako królewski koniuszy i zarazem zaufany przyjaciel Elżbiety jeszcze z czasów dzieciństwa cieszył się swobodnym dostępem do królowej. Wieści o ich zażyłości szybko przerodziły się w spekulacje na temat ewentualnego małżeństwa. Główna przeszkoda, lady Dudley miała cierpieć na śmiertelną chorobę i było tylko kwestią czasu ,kiedy lord Robert odzyska wolność.
Choć małżeństwo Amy Robsart i Roberta Dudley miało być zawarte z miłości (ewenement w tamtych czasach) małżonkowie wiedli życie osobno. Podczas, gdy on budował swą polityczną pozycję w Londynie, ona przebywała na prowincji w Cumnor Place, Oxfordshire: osamotniona, schorowana i zapewne dodatkowo przygnębiona plotkami docierającymi do niej z dworu.



Przekonanie o romansie królowej ze swym faworytem i jego determinacji, by ją poślubić było tak silne,że gdy 8 września 1560 r. ciało Amy zostało znalezione u stóp schodów w Cumnor Place , w całym kraju zawrzało z oburzenia. Lord Robert został postawiony w roli mordercy żony, a jego rzekoma kochanka w roli wspólniczki lub co najmniej współodpowiedzialnej moralnie za morderstwo.
Raport koronera wskazywał na nieszczęśliwy upadek ze schodów i będące rezultatem złamanie karku jako przyczynę zgonu.
Opinia publiczna miała na ten temat inne zdanie i świadoma dwuznaczności swej pozycji Elżbieta odsunęła się od faworyta, wydalając go z dworu. Nawet jeśli planowali ślub stał się on w obliczu powszechnego potępienia niemożliwy. Dopiero , gdy skandal przycichł Robert wrócił ponownie do łask , ale o wizji Dudleya jako "króla małżonka" nie było więcej mowy.



Historia tajemniczej śmierci Amy budzi silne emocje. Jej gwałtowność i późniejsze implikacje pozwalają snuć domysły na temat jej przebiegu. Czy był to nieszczęśliwy wypadek, jak głosi wersja oficjalna, czy może jednak morderstwo? Przyjmując drugą wersję należy ustalić motywację sprawców. Jeśli pogłoski o matrymonialnych planach Roberta były prawdziwe, właśnie on był najbardziej zainteresowany w uwolnieniu się z krepujących więzów małżeńskich. Jako wdowiec mógł starać się o rękę królowej. Nasuwają się jednak wątpliwości , czy ten ambitny człowiek , zapewne aż nadto świadomy krążących o nim i Elżbiecie plotek,zaryzykowałby skandal .Ostatecznie to on stracił najwięcej. Utracił wpływy na dworze, a zszargana reputacja zamknęła drogę do małżeństwa z czułą na punkcie swojego nieskalanego wizerunku królową.
Prowadzi to do innej opcji: morderstwa z inspiracji wrogów Dudleya. Być może przeciwnicy jego wzrastającej władzy uznali ,iż jedyną drogą do zablokowania dalszego awansu jest ściągnięcie nań podejrzeń o zamordowanie własnej żony.
Wiarygodna wydaje się również wersja samobójstwa Amy. Przemawia za nią fakt,iż w dniu śmierci dała wszystkim służącym wychodne. Zeznania służby potwierdzały zły stan psychiczny ich pani.Postępująca choroba i opuszczenie przez męża spowodowały depresję, która mogła w końcu zaprowadzić ją do odebrania sobie życia.
Współcześni badacze wskazują również na trop medyczny. Amy miała cierpieć na tętniaka aorty. Wyjaśniałoby to stan depresji, bóle w klatce piersiowej i zaburzenia umysłowe, a wreszcie nagłą i niespodziewaną śmierć.

3 komentarze:

  1. Krótko i treściwie, należałoby może jeszcze wspomnieć o tożsamości wrogów Roberta Dudleya, to by dawało jakieś większe pojęcie na temat ich ewentualnych głębszych motywacji

    OdpowiedzUsuń
  2. ...swoją drogą, fantastyczny blog.

    OdpowiedzUsuń
  3. Po pierwsze zapomniałaś wspomnieć o ranach kłutych na głowie. Po drugie była całkowicie zdrowa fizycznie. Słaby ten artykuł pełen luk. Polecam: https://www.youtube.com/watch?v=HvmoMmLI_CM

    OdpowiedzUsuń